Tuz obok tego znaku przechodze codziennie pedzac na pociag...z dnia na dzien wychodze z domu coraz pozniej i w szalenczym pedzie ruszam na stacje..
Nie widac pewnie, ale na samym koncu ulicy majaczy w tle London Eye, atrakcja, ktora wciaz jeszcze na mnie czeka. i na Jacka:)
A tu już Tate Modern, moja (póki co) ulubione muzeum sztuki nowoczesnej w Londynie. Kiedys juz tu bylam, teraz dla odswiezenia dobrze bylo wejsc do srodka a po calym dniu spedzonym na ogladaniu sztuki (czesto trudnej do zinterpretowania), cudnie bylo wypic filizanke goracej kawy na tarasie z widokiem na Tamize i Katedre Sw. Pawla. Pogoda...marzenie.
A tu juz ja przy wejsciu na Millenium Bridge - moscie przez Tamize wylacznie dla pieszych. Mamo, Tato - nic a nie nie schudlam:)
5 komentarzy:
London Eye będzie nasze, jeszcze w październiku!!!!
cześć ciociu!
to ja olek. sam piszę. kocham cie.
Buba zrób kilka fot w Tate Modern i podeślij mi, bo ile można łazić do CSW czy Zachęty;)
Ja-REX
aha, nie schudla...;)Emi
Ja-REX, póki co jest tylko link. Na dole strony całego blogu:)
Miłej zabawy w Tate Modern!
Prześlij komentarz