wtorek, 9 czerwca 2009

Vito Corleone i inne mafie

Zaniedbałam tu wszystko bardzo...Zaczęłam więc zastanawiać się dlaczego nie piszę już z takim entuzjazmem jak kiedyś. I tak naprawdę to wcale nie jest chyba jednak kwestia nudy i tego, że nic się nie dzieje. Bo jednak wciąż gdzieś biegnę, coś robię, skądś wracam i padnięta zasypiam. Nawet spać zaczęłam normalnie - z łatwością zasypiam około 1!! A jakie mam sny!!! Jesteśmy teraz na etapie oglądania "Ojca chrzestnego"... i po każdej dawce filmu śni mi się mafia. Na przykład nie tak dawno śniło mi się, że Vito Corleone przyjechał do Polski i zaczął negocjowac z Wołominem...Hahahahah!! Paulo twierdzi, że woli wcale nie mieć snów, niż mieć takie, jak ja. Ale przynajmniej jak mam ciekawie:)

Szukamy mieszkania, ale jakos nie możemy jeszcze trafić na nic fajnego...Zwłaszcza, że jedno z mieszkań miało już gotowy pokoik dziecięcy, a inne nie miało w kuchni nic poza rurami z gazem...Muszę chyba przyznać otwarcie, że moje mieszkanie w Warszawie trochę mnie przyzwyczaiło do estetyki i niełatwo będzie mi teraz z niej zrezygnować. Szukamy dalej...

Już prawie za chwilę wracam. I tak sobie myślę, że ten miesiąc faktycznie zleciał szybko i nawet wiem, co by teraz powiedziała moja Mama;) [Powiedzmy to głośno wszyscy razem] - "I tak Ci całe życie przeleci dzieciaku"...